среда, 17 октября 2012 г.

Пераклад апавядання Рыгора Мурашкі "Начны стрэл у лесе"

Rygor Muraszka
Strzał nocny w lesie
Ciemno i cicho... Cicho i ciemno...
Noc. Las.
Sosny sędziwe cicho w ciemności stoją i szemrą. Myślą na serjo, rozmyślnie,-w brzody sędziwe ich oczy pogląd.
Czy myślą? Sypiają?
Sypiają, być może, nie myślą, sen widzą, nie słyszą, nie znają - nie wiedzą, że...
Szare i chłodne, w sędziwość ubrane, cicho w ciemności stoją.
Stoją, nie widzą, także nie słyszą, jak cicho powolnie złodziej by wąż ten, podpełzł, potrafił do środku ich- Przypełzł, przytulił się  do niej, najstarszej - owca ze lzami dniami, a w nocy  wilcze wężem.
Możeście spali biez słychu w objęciach ze mrozem, gdy ktoś do środku ich przypełzł.
Jaka potrzeba mu jest tu? W nocy co może potrzebnym być pośród ich?
Nie słyszeli, sen widzieli najpiękniejszy, sercem dalecy stąd.
By ż słyszeli, sna nie było b, ani spali b - by słyszeli...
Ciemno b cicho... Cicho i ciemno.
Noc. Las...
- Jaką ma on tu potrzebę?
By słyszeli, to nie spali b, nie widzieli nic we snach swych.
Ze skrzypcami b sosny rosły.
Noc nawet została b wzruszoną. Las by zaszemrał. Mróz by i miłość wówczas zapomniał.
Ni ciemno, ni cicho - ni cicho, ni ciemno by było. Jak złodziej by wąż ten nie przypełzł i ciałem wężowym oślizłym rozpacznym do czystego ciała sośnicy najstarszej ciałem by swym nie preślizgnął.
....
Ciemno i cicho... Cicho i ciemno. Lecz...
Kto tam ma śmiałość w ciche a ciemne ze ścieżki wązkiej wśród lasu w nocy pójść krokiem hucznym pod skrzypce mrozowe?
Kto tak odważnie biez myśli - przy ziemi, i biez bojązi żadnej zestąpa?
Późno po radzie w ręku z gazetą mroźnymi skrzypcami on nie przyśpiesza się-
W myślach pod rymy skrzypców mrozowych - wierność akordom experience - na ziemi. żadnych odrostków, żadnej bojązi - prosty, roskoszny - a prosto zestąpa-
O, mrozie, mrozie! Biez krzywdy akordom jesteś ty zdrajcem. Po co lulacie muzyką rymów, wówczas gdy idzie powolnie-powolnie.
Po co? To niech by oglądał, dale zobaczył, coś by wyróźniał, że...
Ciemno i cicho...cicho i ciemno...
...że w sosnach do ciała czystego najstarszej wężową oślizłą rospaczną przlepił się ktoś... Być może b wyróźnił, być może - zapytał, być może wtenczas by o coś pomyślił...
Biez krzywdy, wy, skrzypce, akordom wy - zdrajce.
Przyjemnie wam, pewnie, strummienić rymicznie, mrozu muzyką.
Skrzypce mrozowe, rymy biez krzywdy! Z muzyki skrzypców nie słyszycie pewnie, jak cicho, powolnie wąż lub wężowa od sosny odślizgnął.
Miałem się powstać...
- Hah -hy-hy-hy!
Nad to - przenikłym ze smutkiem zgnębionym wśród drzew wieczystych przepłył.
Na ścieżce wklęczył - zrobił odrezek sprawę nie swoją.
Dość wam sielkoryć!
Odskoczył od sosny, i zniknął ten drugi po nocy - owca ze lzami - dniami, a w nocy - wilcze - wężem.
Miłczą biez krzywdy skrzypce mrozowe, miłczy muzyka z rymami ich.
Cisza została. Cicho i ciemno. Sosny sędziwe tylko wśród nocy ciemnej powstają-
Czujcie - nie śpicie, nie widźcie snów pięknych w objęciach mrozowych.
Noc by wzruszoną! Las niech zaszemra!Mróz by w kochaniu z godzinę zapomniał!
Lecz śpią, nie słyszą, stoją, nie widzą, nie znają , nie wiedzą...
Zmiłkły biez krzywdy skrzypce mrozowe, zmiłkła rymowa muzyka ich...
Cicho i ciemno, wciąż ciemno i cicho.

Аллюзии с поэмой А.Блока "Двенадцать"!!!!